„... o trzy mile od Lublina ... wśród żyznych pól
pszenicznych leży wieś Gardzienice.
Miejsce to zasługuje na uwagę jako miejscowość
historyczna , w której się do dni naszych
przechowało wiele zabytków dziejowych...”
Jan Rogowicz „Wędrowiec” 1900 r.
Gardzienice to wieś leżąca 15 km na południowy wschód od Lublina w powiecie świdnickim, w gminie Piaski. Miejscowość słynie przede wszystkim z działalności znanego na całym świecie Ośrodka Praktyk Teatralnych Włodzimierza Staniewskiego. Teatr swoją nazwę wziął od nazwy wsi. Oprócz opisywanego poniźej parku, w Gardzienicach-Borku znajduje się również drugi park powstały w XIX wieku.
Gardzienice - historia
Już od czasów średniowiecznych były one własnością szlachecką. Pierwsze wzmianki o miejscowości sięgają 1409 roku, kiedy to wymienia się Marka i Stefana, kmieci z Gardzinic. W roku 1410 pleban z Giełczwi (ówczesna parafia gardzienicka) ubiega się u biskupa krakowskiego o dziesięcinę ściąganą z Gardzienic, która zostaje mu przyznana w połowie XV wieku.
W latach 1414-1416 Gardzienice są własnością (a przynajmniej ich część) szlachcica, Jana Gardzinki, od którego nazwiska najprawdopodobniej wywodzi się nazwa wsi. Tenże dziedzic jest później właścicielem sąsiednich Wygnanowic (1416-1419). W roku 1416 Piotr z Dominowa odstępuje wójtostwo w Gardzienicach – Piotrowi z Wilczopola, w zamian za część w Wilczopolu. Od tego też roku wymienia się Wojciecha (1416-1418) i Chrola alias Chlora Rusina (1416-1419), kmieci z Gardzienic. Od roku 1416 do 1420 sołtysem jest szlachcic Piotr.
Dziedzicem Gardzienic w 1420 roku jest Maciej z Suchodołów herbu Janina, starosta i sędzia lubelski. Dokumenty przytaczają również jego małżonkę Małgorzatę, córkę Stanisława z Kozic (1417-1419) i Piotra syna sędziego (1419-1430). W tym też roku wymienia się Grzegorza Gardzinkę i Macieja młynarza z Gardzienic. Wówczas też sąd ziemi lubelskiej postanawia, aby Mikołaj kmieć z Gutanowa do sześciu tygodni wrócił do wolnej karczmy w Gardzienicach, skąd zbiegł.
Następnym współwłaścicielem miejscowości w roku 1429 jest Jan Postromieński. Dalej w Acta Officjalia w Archiwum Archidjecezjalnym w Lublinie wymieniony jest w roku 1432 Marcin Penak (kmieć?) z Gardzienic.
W roku 1438 dziedzicem był Mikołaj, mąż Doroty (wym. 1445), który następnie w latach 1448-1470 jest granicznym komornikiem lubelskim. W 1453 roku tenże Mikołaj odstępuje swą część – Garczynicze – bratu Maciejowi. Oznacza to, że miejscowość ta już była własnością kilku dziedziców. Stąd też w archiwaliach wymieniani są dalej: Maciej Deszeński (1441-1463), Jan z Gardzienic (1443-1476), oraz Mikołaj Postromieński (1451-1470) i jego żona Beata (1451-1454) – wpisana w "Lubelską księgę podkomorską piętnastego wieku" (L. Białkowski –Lublin 1934). Wspomniany powyżej Mikołaj Postromieński – różny od Mikołaja komornika lubelskiego – w 1460 roku sprzedaje 5 łanów i rolę Obszarz, kasztelanowi poznańskiemu – Piotrowi z Szamotół, za 120 grzywien. Zaś w roku 1465 zakupuje od Mikołaja Zasiekacza z Giełczwi alias Mękarzowic – brata Dobrogosta i Jana – 3,5 łanów w Giełczwi od granicy gardzienickiej do ostaszowskiej, łąkę pod groblą, łąkę przy granicy biskupickiej i łąkę Ostaszowską przy granicy Dobrogosta, za 70 grzywien, a niedługo później odkupuje całą część Mikołaja Zasiekacza.
W dalszych latach dokumenty wymieniają następujących "gardzieniczan": Mikołaj Miłek (1443), Mikołaj Suchodolski herbu Janina (1464) i Mikołaj z Gardzienic alias Idzikowic (1469). Jest prawdopodobne, że owe przydomki określają jednego szlachcica posiadającego liczne posiadłości.
U Jana Długosza w części dzieła Liber Beneficiorum dioecesis Cracoviensis (t.II, s. 548 – 549) wyliczone są wszystkie miejscowości należące w 1470 roku do parafii Piasek alias Gyelczew. Znajdujemy tam między innymi Gardzynycze Nicolai..., Gardzynycze Gregori..., Gardzynycze Johannis... . O wspomnianych przez Długosza dziedzicach znajdujemy również wzmianki w Lubelskich Księgach Ziemskich, w Archiwum Państwowym w Lublinie (I s.137, IV 175 – 261, V 55 – 369) z lat 1453-1471, gdzie opisany jest Grzegorz, brat Mikołaja oraz Jana z Czemiernik, który w roku 1456 zapisuje żonie Annie 150 grzywien posagu i tyleż wiana. W latach 1457-1466 jednym z właścicieli Gardzienic jest Jan Oleśnicki z Oleśnik, który w roku 1457 zastawia bratu Grzegorzowi młyn w Gardzienicach, za 26 grzywien, a w roku1466 zapisuje żonie Elżbiecie 100 grzywien posagu i tyle samo wiana. W roku 1466 wspominany jest również szlachcic Jan Bolesławski z Gardzienic, a w latach 1468-1469 tenutariuszem (dzierżawcą) w Gardzienicach jest Jan Łaszcz.
W okresie 1470-1480 rok, z nadania księdza biskupa Zbigniewa (1444!), płacona jest dziesięcina wartości 4 grzywien z jednego łanu kmiecego w Gardzienicach – plebanowi w Biskupicach.
W roku 1469 ponownie pojawia się Jan z Gardzienic, który zapisuje żonie Elżbiecie 100 grzywien posagu i tyleż wiana. Tenże Jan i jego wnukowie, synowie zmarłego Andrzeja wójta, sprzedają w roku 1464 wójtostwo Daćbogowi tenut (dzierżawcy) w Biskupicach za 70 grzywien. Wcześniej, bo w roku 1443, ów Jan zastawia kmiecia Mikołaja, zwanego Wycrzec z Oleśnik, za 10 grzywien – Mikołajowi Sosze. W archiwaliach z 1473 roku odnajdujemy Stanisława, syna Jana z Gardzienic. W tymże roku Jan z Lipin, właściciel wsi: Żyrzyn, Borzyszczów, Niebrzegów i Pogonów, odstępuje je Janowi z Gardzienic i jego synowi – Stanisławowi – z dopłatą 500 grzywien, w zamian za wsie: Bolesław, Grądy, Świebodzin, Brzeźnica oraz 0,5 wsi Kanna z przewozem na Wiśle. Jan z Gardzienic i Kań (ziemia chełmska) wymieniony jest w 1482 roku.
Król polski – Jan Olbracht – w roku 1497 zobowiązuje się zwrócić Janowi Janowskiemu z Gardzienic, 650 grzywien lub zapisać mu tę sumę na grobelnym lubelskim.
W 1529 roku wypłacana jest dziesięcina z połowy łanu kmiecego, 6 grzywien -- plebanowi w Biskupicach, oraz ról folwarcznych i części kmiecego, 3 grzywien – plebanowi w Piaskach. W latach 1531-1533 następuje pobór: z jednego łanu, z części należącej do dziedzica Kaniskiego (Jana z Kań?), z jednego łanu, z części należącej do Hanusa i z dwóch łanów i młyna, z części Żegoty. W XVI – XVII wieku wieś Gardzienice należała, według dostępnych źródeł, do Snopkowskich herbu Rawicz. Największą część wsi posiadał od 1578 roku Jakub Snopkowski, po wdowie Katarzynie z Suchodolskich – wojski chełmski, który był właścicielem wsi jeszcze w 1597 roku. Później majętność tę przejmuje jego syn Stefan, by w 1614 roku sprzedać ją Krzysztofowi Spinkowi, herbu Prus. Krzysztof Spinek w 1602 roku poślubił Helenę Orzechowską.
Tradycja umiejscawia w niższej części dzisiejszego pałacu zbór różnowierczy co nie znajduje jednak historycznego potwierdzenia i być może wynika z faktu, że Gardzienice były siedzibą rodu Orzechowskich – zamożnej, szlacheckiej rodziny kalwińskiej, która temu wyznaniu pozostała wierna aż do XVIII w.
Sam Krzysztof Spinek był arianinem i to on najprawdopodobniej rozpoczął w 1612 roku budowę murowanego budynku, zwanego dziś Kaplicą Ariańską, który dopiero po okresie wojen szwedzkich przebudowany został na dwór obronny.
Po śmierci Krzysztofa w 1618 roku własność, wraz z niedokończoną budową przechodzi na najstarszego syna z rodzeństwa – Stanisława. Tenże Stanisław Spinek zastawia dobra w Gardzienicach i Woli Gardzienickiej za sumę 24000 zł p. Abrahamowi Zbąskiemu, który następnie w 1627 roku przekazał największą część Gardzienic – Annie z Orzechowskich, wdowie po Krzysztofie Cikowskim – jako zastaw. Po śmierci Anny w 1633 roku zastaw przeszedł w ręce jej brata Stanisława Orzechowskiego, który był właścicielem wsi już w latach 1612-1621, oraz na dzieci po zmarłym bracie Pawle.
Z Pawłem Orzechowskim, synem podkomorzego chełmskiego i starosty suraskiego (zaufanego Jana Zamojskiego) również Pawła, według niektórych źródeł związane jest powstanie zespołu pałacowego z pięknym szczytem renesansowym. Przy jego budowie pracował Mikołaj Śmigiel (vel Slinger) – różnowierca, być może kalwin, mieszkający wówczas w Lublinie przy Krakowskim Przedmieściu.
Stanisław Orzechowski zastaw gardzienicki przekazał w 1634 roku Adamowi Lipskiemu. W roku 1637 zastaw wykupuje Andrzej Suchodolskiherbu Janina, pozbawiając Spinków dziedzictwa na tej wsi. Dziedzicem Gardzienic po śmierci Andrzeja w 1638 roku zostaje jego syn Adam Suchodolski herbu Janina, który będąc wcześniej arianinem przechodzi w wyniku prześladowań na kalwinizm i staje się fundatorem zboru w Piaskach. W czasie najazdu wojsk tatarsko-kozackich Chmielnickiego na wschodnią Lubelszczyznę w 1648 roku, dwór w Gardzienicach został doszczętnie zniszczony, a majątek rozgrabiony. Jeden z ówczesnych dzierżawców – Adam Wilczopolski – w późniejszych zeznaniach w grodzie lubelskim wspominał iż "ze zdrowiem tylko z tej majętności ujeżdżał za nagłem i niespodziewanem Kozaków i Moskwy nastąpnieniem".
W roku 1651 Adam Suchodolski przepisał majątek Gardzienice na brata stryjecznego – Mikołaja, dziedzica z Suchodół herbu Janina, Siedlisk i Izdebna. Następnie jeszcze tegoż roku przechodzą one jako zastaw na Andrzeja Załęskiego herbu Prus, chorążego nowogrodzkiego. Po jego śmierci, w 1653 roku, zastaw przeszedł na Annę, wdowę po nim i ich dzieci.
W roku 1656 wojska szwedzkie, ścigając po wygranej bitwie pod Gołębiem rycerstwo polskie, napadli na Gardzienice i spalili znajdujący się w przebudowie zamek.
W roku 1658 zastawcami są Aleksander na Szumsku Woronicz herbu Pawęza, cześnik kijowski i jego żona Katarzyna z Załęskich. Następnym właścicielem Gardzienic zostaje Adam Pszczółka Wilczopolski, który wykupuje je za 4000 zł p. W 1662 roku arendę przejął Aleksander Wielhorski, a już w 1676 roku płacił od swojej rodziny za osiem pachołków dworskich i 89 poddanych Wacław Wielchorski.
Wielhorscy przejęli zastaw od Woroniczów, a Wacław został dziedzicem Gardzienic od 1677 r., bo spłacił wierzycieli Suchodolskiego, który emigrował do Prus, w związku z popieraniem arian. W tym też roku wieś została sprzedana za 25300 zł p. Wacławowi na Koniuchach Hulewiczowi herbu Nowina, kasztelanowi bracławskiemu. Wacław Hulewicz był rotmistrzem królewskim i walczył z nim między innymi pod Cudnowem, gdzie został "postrzelony z działa".
Gardzienice warte w 1678 roku 50000 zł p. według informacji właściciela w zabezpieczeniu na rzecz małżonki Marianny Stępowskiej, od1680 roku stały się własnością Stanisława Stefana Czarnieckiego, pisarza koronnego, syna najmłodszego brata hetmana, który poślubił tutejszą dziedziczkę Katarzynę Hulewiczówną, zwaną też Anną (Polski Słownik Biograficzny T. IV, Kraków 1998 r., str. 211 – 212). Od tej pory Gardzienice przechodzą na własność Czernieckich. Podawana tu przez "Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego", za "Tygodnikiem Ilustrowanym" informacja wiążąca wieś z osobą Stefana Czarnieckiego – hetmana polnego – jest błędna i wynika jedynie ze zbieżności imion.
W roku 1689 Gardzienice w wyniku małżeństwa córki Stefana i Katarzyny Czarnieckich – Zofii Anieli Czarnieckiej z Michałem Potockim, starostą krasnostawskim i koronnym pisarzem polnym, późniejszym wojewodą wołyńskim – stają się własnością Potockich. Na przełomie XVII i XVIII wieku nowi właściciele rozbudowali dwór obronny nadając mu bardziej reprezentacyjną formę pałacu. Można przypuszczać, że przy powstałym pałacu, założono zgodnie z wymogami baroku, niewielki ogród o geometrycznym zarysie. Brak jednak potwierdzających to źródeł.
Michał Potocki przekazał Gardzienice w 1724 roku, tuż po śmierci żony, swojemu drugiemu synowi – Feliksowi Wincentemu Potockiemu, staroście krasnostawskiemu. Ten ożenił się z Marianną z Daniłłowiczów, która po śmierci męża w 1766 roku przejęła Gardzienice oraz Wojsławice, gdzie mieszkała do swojej śmierci w 1775 roku. Później Gardzienice przeszły w ręce najmłodszej z córek Potockich, wydanej za Józefa Miączyńskiego herbu Suchekomnaty, który po pożarze w 1802 roku zamierza odbudować zniszczony pałac. Odrestaurowano wówczas jedynie dawne pokoje mieszkalne. Z kronik z tego okresu możemy dowiedzieć się, że w 1810 roku część zamku pokryta była słomą i gontem.
Późniejszy dziedzic Gardzienic – Adam Siedliski – po przejęciu pałacu w stanie bliskim ruinie, przekształcił go w spichlerz, przez co stracił on swą reprezentacyjną rolę rezydencji wraz z ogrodem, na rzecz najprawdopodobniej wschodniej oficyny. Następnym właścicielem dóbr i zamku w Gardzienicach był Józef Kalasanty Lemański herbu Bukowczyk, były oficer wojsk napoleońskich, ożeniony z Joanną z Lemańskich Lemańską.
W 1827 roku liczono tu 100 domów i 465 mieszkańców. Wówczas też na dobra gardzienickie składały się folwarki Gardzienice, Żegotów, Podgranicznik i Borek Folwark Borek w Gardzienicach.
W połowie XIX wieku pałac odzyskuje funkcję rezydencjalną. Pałac wyremontowano, a przy nim założono z wykorzystaniem istniejącego drzewostanu, niewielki park o charakterze krajobrazowym, wydzielony murem od strony folwarku i od podnóża zadrzewionej skarpy. Zespół powiększa swe granice, tracąc jednak pierwotny charakter przestrzenny, zwartego założenia architektonicznego górującego nad doliną rzeki, o czytelnym obronnym rodowodzie. Z połowy XIX wieku pochodzi też częściowo zachowany zespół folwarczny i niewielka, parterowa, północna oficyna – niegdyś kuchnia dworska.
Właścicielem Gardzienic w 1865 roku staje się Stefan Cześniak, który nabywa je za 9750 rubli srebrnych. Wiemy, że obejmowały one wówczas łącznie 3474 morgów ziemi. Największy folwark Gardzienice posiadał 1689 morgów z 22 budynkami murowanymi i 14 drewnianymi. W skład pozostałych wchodziło po dwa budynki murowane i po dwa drewniane, gdzie największy areał gruntów ornych, o powierzchni 786 morgów, posiadał folwark Podgranicznik. Pozostałe to kolejno: folwark Żegotów 598 morgów i folwark Borek 401 morgów ziemi. We wszystkich folwarkach przeprowadzany był płodozmian czteropolowy. Do dworu należały również młyn wodny i prawdopodobnie karczma, a we wsi istniały obfite pokłady kamienia wapiennego. Gardzienice zamieszkiwało wówczas 73 osadników na 977 morgach gruntów, a na Woli Gardzienickiej było 22 osadników na 427 morgach.
W tym czasie powstaje tu murowana, piętrowa gorzelnia z białego kamienia wapiennego, produkująca za 19000 rubli srebrnych (rubel srébrem) i browar z produkcją na 5000 r. s. rocznie.
W 1873 roku Franciszek Kleniewski, herbu Zagłoba (1812-1883), zubożały szlachcic z Płockiego, który dorobił się majątku dzięki licznym dzierżawom majątków ziemskich, a później dzięki działalności przemysłowej, nabył dobra gardzienickie dla wnuka, syna jednej z córek. Najprawdopodobniej pod koniec XIX wieku wyodrębniono kolonię nazwaną dzisiaj Podleski Kąt, która pozostała przy Lemańskich, a dalsza część została w 1893 roku sprzedana Augustowi Iwańskiemu, herbu Jastrzębiec.
Z początkiem XX wieku Stefan Żeromski w Nałęczowie organizuje najpoważniejszą i najtrwalszą w skutkach inicjatywę, którą było powstanie towarzystwa "Śwatło", które tak chlubnie zapisuje się w dziejach polskiej oświaty. Miało ono duży wpływ na ówczesnych właścicieli Gardzienic.
W roku 1903 właścicielem Gardzienic jest Jan Serafin Iwański, syn Augusta, który w wyniku rewolucji sprzedaje je 23 grudnia 1919 roku za 1010000 r. s. i 430000 koron Władysławowi Głogowskiemu herbu Grzymała, który gospodarzył w nim potem przez całe dwudziestolecie międzywojenne i okres wojny.
W tym okresie Głogowscy popadają w kłopoty finansowe. Następuje rozprzedanie kolejnych działek. Właściciele zamieszkują w oficynie. Pałac w zimie nie jest użytkowany, natomiast latem Władysław wraz z żoną Heleną organizują tu letnisko dla pracowników kolei. Stąd też w parku powstaje plac zabaw dla przyjezdnych dzieci.
Przed II wojną światową w Lesie Zwierzyńcu, który w przeszłości był zapewne miejscem polowań na dziką zwierzynę, znajdowało się kwadratowe, trawiaste boisko, gdzie urządzano zabawy i różnego rodzaju gry sportowe. Grywał tam w tenisa w młodości między innymi profesor Kierek, wykładowca ekonomiki politycznej na Akademii Rolniczej w Lublinie – przyjaciel Adama Głogowskiego – syna dziedzica. Pomiędzy parkiem dworskim, a Lasem Zwierzyńcem znajduje się budynek zwany Rządcówką. W jego okolicy znajdowała się bażanciarnia, z której korzystali kolejni właściciele.
W okresie drugiej wojny światowej majątek zajmowali Niemcy, a po wojnie w wyniku reformy rolnej z 1944 roku majątek znacjonalizowano. W zespole mieści się Liceum Rolnicze przeniesione tu z Krasnegostawu, później ośrodek kolonijny, Gromadzka Rada Narodowa, biblioteka i poczta. Od 1964 roku głównym użytkownikiem obiektu staje się Techniczny Uniwersytet Ludowy kształcący mechanizatorów, instruktorów ochrony roślin, księgowych kółek rolniczych, a następnie kadrę instruktorską dla wiejskich domów kultury. Organizowane są tu plenery malarskie i różnego rodzaju zabawy, a sala balowa odnajmowana jest na wesela. Użytkownikiem ziemi i budynków folwarcznych przez pewien okres była Rolnicza Spółdzielnia Produkcyjna, która w latach 90. przeszła w prywatne ręce i aktualnym użytkownikiem budynków i części pola jest pan Stanisław Kwiatosz, zaś pałać wraz z północną częścią parku i internatem stają się własnością Kuratorium Oświaty i Wychowania w Lublinie i podległy mu Zespół Szkół Zawodowych w Piaskach, później Skarbu Państwa, a ostatnio Starostwa Powiatowego w Świdniku. Jeszcze do niedawna organizowane tam były szkolenia zawodowe młodzieży pozaszkolnej.
Dziś spośród całego zespołu pałacowego w najlepszym stanie jest wschodnia oficyna, która została wydźwignięta z ruin przez aktualnych właścicieli – Ośrodek Praktyk Teatralnych "Gardzienice" Włodzimierza Staniewskiego. W roku 2008, równiez palac przeszedl w posiadanie tejze instytucji. Obecnie zostaly pozyskane srodki unijne w kwocie 17 mln zl na kompleksowy remont palacu oraz zabytkowego spichlerza z XIX w, z przeznaczeniem na cele teatralne. W planach sa rowniez prace rewaloryzacyjne na terenie parku okalajacego zespol palacowy oraz poszerzenie jego granic o tereny wokol rzadcowki i spichlerza.
Spadkobiercami dóbr w Gardzienicach, będących obecnie w rękach Ośrodka Praktyk Teatralnych "Gardzienice", jest Halina Głogowska, córka Władysława i Heleny, wdowa po Jerzym Rzewuskim, właścicielu folwarku Borek, oraz jej syn i córka.
Park w Gardzienicach
W roku 1689 Gardzienice w wyniku małżeństwa Zofii Anieli Czarnieckiej z Michałem Potockim stały się własnością rodu Potockich. To oni rozpoczęli przebudowę dworu obronnego na pałac barokowy. W tym też okresie powstało pierwsze, niewielkie, geometryczne założenie ogrodowe zgodne z wymogami epoki.
W czasach późniejszych zespół parkowy stopniowo rozszerzał swoje granice. O XIX wiecznym parku z okresu jego świetności pisze w swoich „Wspomnieniach” Maria z Mohrów Kietlińska:
„(...) Gdzie spojrzeć wszędzie zieleń, moc kwiatów, piękne stare drzewa, przestrzeń szeroka (...) czyni Gardzienice nad wyraz uroczymi. (...) A cóż mówić o przepięknym widoku z okien na wioski, lasy, rozległe pola, łąki! A wszystko tak swojskie i miłe! Wszystkie drogi jezdne w Gardzienicach obsadziła ciotka Joanna topolami włoskimi, (...) czym cała posiadłość górowała nad okolicą. Teren, który zajmował zamek, dwór i ogród, był jakoby pierwszą kondygnacją wzgórza, na drugiej, do której wiodła aleja topolowa, były ogrody owocowe i warzywne, jako i zabudowania gospodarskie: zbocze drugiej kondygnacji jakoby prostopadle obsadzone dzikim winem, stanowiło jakoby ścianę zieloną wzdłuż kwiatowego ogrodu. Tu stały drzewa cytrynowe i pomarańczowe, zasypując kwiatem wonnym ścieżki jakby śniegiem, więc widok z okien dworu radował oczy (...)”.
Dzisiejszy park zajmuje zachodnią i południową część wyniesienia łącząc się ze skarpą, oddzielającą od zachodu wyniesienie od doliny rzeki. Wysokość względna wierzchowiny wzgórza wynosi około 20 m. Jedyne czytelne wnętrze o walorach kompozycyjnych położone jest z południowej strony wschodniej oficyny. Pozostałą część parku stanowi półnaturalne zadrzewienie na skłonie wyniesienia o mało czytelnych powiązaniach kompozycyjnych. Wiek najstarszych rosnących tu drzew nie przekracza 150 lat. Zaliczyć należy tu stworzone w XIX wieku: altanę lipową, krąg grabowy i graniczne szpalery; lipowy i grabowy. Gro drzewostanu stanowią powojenne nasadzenia klonów w różnych gatunkach.
Na terenie całego parku występuje około 400 drzew, oraz skupiny podrostu i krzewów. Najliczniej występują tu wspomniane już graby (Carpinus betulus) i lipa drobnolistna (Tilia cordata), oraz kasztanowce białe (Aesculus hippocastanum), topola biała (Populus alba) i klony w trzech gatunkach (Acer platanoides, Acer pseudoplatanus, Acer negundo). Wśród podrostu dominują klony (Acer), bez czarny (Sambucus nigra), lipa (Tilia) i trzmielina pospolita (Euonymus europaea). Runo tworzy roślinność zielna zespołów leśnych: Tilio – Carpinetum, Fraxino – Ulmetum, a także zespołu typowego dla ścieżek Lolio – Plantaginetum, oraz liczne ruderalne ziołorośla. Z grupy drzew nie przekraczających 50 lat warte uwagi są świerki pospolite (Picea abies) tworzące aleję przy wjeździe na teren zespołu dworskiego.
Na terenie założenia z drzew, które należałoby zakwalifikować jako pomniki przyrody i poddać je wnikliwej konserwacji są lipy i dąb szypułkowy (Quercus robur) - średnicy pnia około 150 cm. Olbrzymie topole białe (Populus alba) w południowej części parku zostały przeznaczone do wycinki ze względu na mocno pochylony stan grożący w każdej chwili przewróceniem i stwarzający zagrożenie dla użytkowników drogi na Wolę Gardzienicką. Dwie z nich runęły w wyniku burzy w 2000 roku o czym pisała w swoim wierszu Joanna Wichowska - teatrolog, aktorka i poetka związana z Gardzienicami:
O wiośnie
i o tym, co zrobił Olbrzym – szaleniec w nocy z piątego na szóstego kwietnia
Żółte i białe krokusy były najszybsze. W szarawo zielonkawej tonacji ogrodu wyglądały jak pierwszokomunijne dziewczynki w pustej, ponurej katedrze.
Przebudzić się, otworzyć okiennice, może nawet okno, wychylić i ujrzeć te bezwstydnie prężące się do słońca jaskrawe towarzystwo ... Lepszym początkiem dnia może być tylko kąpiel w lodowatym zakolu Giełczewki, pod mostem, za Młynem, za Duchem Spalonego Młyna. Na takie poranki trzeba jednak poczekać do połowy maja.
Wiosna, jak nam się wydało, przestała zwodzić i obiecywać bóg-wie-co – po prostu przyszła.
I wszyscy jej uwierzyli.
Albo wiosny są coraz bardziej – proteuszowo – nieobliczalne, albo my nieobliczalnie łatwowierni.
Wszystko co choć trochę się świeci bierzemy za złoto; co choć trochę ciepłe, przyjazne i inne od śniegu i mrozu – za wiosnę.
Bo to nie taka wiosna przyjść miała. Nie taka, w której jednego dnia sadzisz krzaki porzeczkowe i irysy, wypatrujesz eksplozji tulipanów, a drugiego zgięty w pół walczysz z wichrem – żeby dojść do domu – i śniegiem, co zasypał krokusy po głowy.
Nocą wyło. Wiatr jak rozszalały olbrzym. Sufity trzeszczą, rynny brzęczą, kot pojękuje pod drzwiami.Olbrzym wciska nos we wszystkie szpary, dobija się do okien, tłucze pięścią w dach, tupie na strychu. Nie przymierzając – opętany Ajaks jakiś.
Tej nocy olbrzym nie tylko rozdarł chmury, sypnął śniegiem, wygnał wiosnę i oddał Gardzienice w ofierze bogom Północy. On zrobił coś gorszego. Powalił dwie lipy i dwie topole – białodrzewy w Parkuza Oficyną.
(fragment)
Do rzadkich gatunków zaliczyć należy zdziesiątkowany przez chorobę holenderską wiąz szypułkowy i górski (Ulmus laevis, Ulmus scabra). Z krzewów zachował się jeden stary egzemplarz śnieguliczki koralowej (Symphoricarpos orbiculatus) oraz szpaler bzu lilaka (Syringa vulgaris) na południowo-zachodniej skarpie.
Powierzchnia parku wynosi około 4 ha. Aktualnym użytkownikiem parku jest Ośrodek Praktyk Teatralnych „Gardzienice” . Podjął on się się odtwarzania jego zabytkowego charakteru. Powstał tu już bank genów chronionych i rzadkich roślin, pochodzących ze zlewiska rzeki Giełczwi i Krzczonowskiego Parku Krajobrazowego. Powstał też projekt utworzenia na terenie parku niewielkiego ogrodu botanicznego i ogrodów tematycznych tj.: ogrodu włoskiego, alpinarium, herbarium, ogrodu wiejskiego, wrzosowiska itp. W roku 2001 zostały wysadzone pierwsze rzadkie gatunki drzew typu: tulipanowiec amerykański (Liriodendron tulipifera), jesion wyniosły „Pendula” (Fraxinus excelsior), jarząb pospolity „Pendula” (Sorbus aucuparia), buk pospolity „Pendula” (Fagus silvatica), glediczja trójcierniowa (Gleditia tricantos), miłorząb dwuklapowy (Ginko biloba), klon pospolity „Krimson King” (Acer platanoides) i inne dekoracyjne drzewa i krzewy ozdobne.
W projektach zostały zachowane dawne alejki, które w części są usypane żwirem i korą. Projektanci postanowili częściowo wykarczować zachodnią skarpę odsłaniając widok na dolinę rzeki Giełczwi i wieś na jej lewym brzegu, tworząc w ten sposób taras widokowy zgodny z pierwotnym założeniem widocznym na XIX-wiecznych rycinach Adama Lerue i Wojciecha Gersona. Areał parku obecnie został powiększony o tereny wokół spichlerza i ruin rządcówki.
W parku została wybudowana drewniana, regionalna chata będąca zapleczem kuchennym i noclegowym, a także swoistą galerią, a wszystko z myślą o przybywających tu na zdarzenia teatralne gościach.
Park w Gardzienicach jest w chwili obecnej najbardziej zadbanym obiektem tego typu w dolinie Giełczwi. Powstające arboretum i bank genów roślin chronionych i rzadkich ma przyczynić się do promowania edukacji ekologicznej i historycznej w regionie.
Autor
Arkadiusz Cholewa
Bibliografia i dokumentacja
1. Boniecki Adam "Herbarz polski", tom VII, str. 402, Warszawa 1974 r.
2. Mencel Tadeusz "Dzieje Lubelszczyzny", tom I, Warszawa 1974 r., PWN.
3. Kuraś Stanisław "Dzieje Lubelszczyzny", tom III, Warszawa 1983 r., PWN.
4. Wojciechowski S., Sochacka A., Szczygieł R. "Dzieje Lubelszczyzny", tom IV, Warszawa 1986 r., PWN.
5. „Polski Słownik Biograficzny”, tom XXVIII, Warszawa 1984\85, str. 97 – 101 – działalność Michała Potockiego.
6. Świetlicki Lucjan "Miasto Piaski – kronikarski zapis dziejów", Piaski 1994 r
7. Świetlicki Lucjan red. "Dzieje gminy Rybczewice", Rybczewice-Piaski-Lublin 1996 r.
8. Świetlicki Lucjan "Dwory nad Giełczwią", Lublin 1999 r.
9. „Województwo lubelskie w 15-tu tomach słownika geograficznego Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich Filipa Sulimierskiego, Bronisława Chlebowskiego, Władysława Walewskiego, 1880 – 1904”, wyciąg haseł dokonany przez Władysława Sakławskiego z inicjatywy Franciszka Uhorczaka, Lublin 1974 r.
10. Jan Długosz "Liber Beneficiorum dioecesis Cracoviensis", tom II, str. 548 – 549.
11. Białkowski L. "Lubelska księga podkomorska piętnastego wieku", Lublin 1934 r.
12. Leszczyńska – Skrętowa Z. "Księga dochodów beneficjów diecezji krakowskiej z roku 1529", Kraków 1968 r.
13. Tygodnik Ilustrowany, Nr 308, 1865 r., str. 76-77, "Dom Stefana Czarnieckiego w Gardzienicach".
14. Biuletyn Historii Sztuki, Nr 1\1962, str. 73 – 78, "Pierwowzór graficzny szczytu kościoła pobernardyńskiego w Lublinie i pałacu w Gardzienicach".
15. Dworzaczek G. "Genealogia", Warszawa 1959 r.
16. Wykaz hipoteczny, sygn. 1659, Dz. I Dobra Gardzienice, Sąd Rejonowy w Lublinie – X Wydział Ksiąg Wieczystych.
17. Wykaz hipoteczny, sygn. 1660, Dz. II Gardzienice, Sąd Rejonowy w Lublinie – X Wydział Ksiąg Wieczystych.
18. Arkadiusz Cholewa "Historie gardzienickie", "Konteksty Polska Sztuka Ludowa" 1-4/2001, wyd. Polska Akademia Nauk, str. 295 – 321
19. Arkadiusz Cholewa "Gardzienice wczoraj i dziś" – opracowanie własne
20. Arkadiusz Cholewa "Przestrzeń Kulturalna Gardzienic" – opracowanie własne
21. Fotografie z archiwum Ośrodka Praktyk Teatralnych w Gardzienicach oraz ze zbiorów prywatnych autora
Ładowanie danych ...